Jakim językiem pisać treści ciekawe dla klienta?
Korpobełkot… Magiczne skróty… Typowo branżowe słownictwo… Wiele osób tworzących treści popełnia ten sam błąd: piszą w języku swojej branży, a nie klienta!
A dlaczego to jest tak istotne, by treść była łatwa w odbiorze dla potencjalnego klienta? Bo zawsze odbiorcą jest człowiek z krwi i kości, który niekoniecznie zna i rozumie pojęcia z którymi Ty jesteś osłuchany/a.
Nie uderzaj w ego swojego odbiorcy!
Jakim językiem pisać treści ciekawe dla klienta? Na pewno nie nadmiernie fachowym. Nikt nie lubi się czuć głupszy od innych, więc ludzie unikają sytuacji w których ktoś burzy im swój obraz. Jeśli będziesz wrzucać w tekst sporo trudnych pojęć zrozumiałych tylko dla specjalistów, to Twój klient może poczuć dyskomfort i zrezygnować nie tylko z dalszej lektury, ale też… kontaktu z Twoją firmą. Podświadomie ochroni się w ten sposób od potencjalnego obnażenia z niewiedzy.
Pisz tak, jak powiedział(a)byś to na żywo!
Jakim językiem pisać treści ciekawe dla klienta? Najlepiej mówionym, poważnie.
Niektórzy twórcy treści tak bardzo starają się, żeby tekst był profesjonalny, że kończą ze sztucznym, nadętym tworem, przez który trudno jest przebrnąć każdemu odbiorcy, nawet współpracownikowi. A wystarczyłoby, żeby wszyscy pisali tak, jak komunikują się na żywo. Na początek wystarczy tylko tyle i aż tyle, by pisać prosto i “zjadliwie”.
W szczególności unikaj skrótów i haseł znanych tylko takim specjalistom, jak Ty. Rozbierz na czynniki pierwsze słowo lub sformułowanie, którego chcesz użyć, by zrozumiał Cię dosłownie KAŻDY ODBIORCA. Żargon branżowy to bardzo zdradliwa “naleciałość”, która paradoksalnie nie czyni z Ciebie eksperta w oczach klienta. Wręcz przeciwnie, odbiorca może odnieść wrażenie, że próbujesz pokazać w ten sposób swoją przewagę. Jedyna prawidłowa postawa to komunikacja w stylu WIN – WIN, w której oboje czujecie się rozumiani i akceptowani, bez względu na swój poziom wiedzy.
Przyjrzyj się poniższym obrazkom, które pokazują złe i dobre praktyki, tu akurat na przykładzie dzielenia się z klientem informacjami na temat wyników działań marketingowych. Kliknij w dany obrazek, żeby go powiększyć.
Zastosuj 4 wskazówki i wreszcie pisz lekkie teksty!
Skorzystaj z naszych poniższych wskazówek, dzięki którym zwiększysz chwytliwość i lekkość swoich treści:
Przeczytaj gotowy tekst na głos, dla siebie. Wyłapiesz w ten sposób błędy logiczne, albo dostrzeżesz miejsca w których zaburzona jest płynność i rytm.
Gdy skończysz pracę nad tekstem, daj sobie co najmniej kilka godzin na to, by zdążyć o nim zapomnieć. Wróć do treści wypoczęty/a i przyjrzyj się im na nowo. Z pisaniem jest trochę jak z malowaniem: potrzebujesz nabrać dystansu, by zobaczyć gdzie straciłeś/aś perspektywę.
Wyślij swój tekst co najmniej jednej osobie spoza branży o której piszesz. Poproś tę osobę, by przeczytała treść i zaznaczyła w niej miejsca niezrozumiałe. Weź sobie do serca te uwagi i popraw wskazane elementy, by uprościć lekturę swoim przyszłym odbiorcom.
Wrzuć przygotowany content w Jasnopis.pl, który oceni poziom językowy Twojego tekstu. To bardzo cenne narzędzie, z którego korzystamy od lat. Zawsze tworzymy treści tak, by Jasnopis przyznał nam jak najniższą klasę trudności tekstu. Przykładowo, treść tego wpisu dostała ocenę 3, czyli według Jasnopisu, tekst jest łatwy i zrozumiały dla przeciętnego Polaka.
I jak się czujesz po tym co przeczytałeś/aś?
Przeczytałeś/aś ten wpis i wszystko wydaje Ci się oczywiste?
Gratuluję, mam nadzieję, że nie tylko Ci się tak wydaje, ale też postępujesz tak, jak Ci się wydaje, że to robisz! 😉
Po lekturze masz wrażenie, że wiele przed Tobą?
Zabieraj się do pracy… aaalbo skontaktuj się z nami, jeśli potrzebujesz wsparcia i sugestii 🙂
Pozdrawiam Cię,
Kornelia z Marcatingu